niedziela, 7 września 2014

Trzy Oblicza Pożądania - Przeczytałem, Opisałem.


Trzy oblicza pożądania – książka Megan Hart którą udało mi się przeczytać. Jest to podobno romansidło, taki harlequinek dla kobiet. Ale ja tak wcale nie uważam. Według autorki jest to najgorętsza książka roku. Też się z tym nie zgadzam. Ot taka sobie książka, do poczytania. Jak zacząłem ją czytać, to wydawało mi się, że nie oderwę się od niej, dopóki jej nie skończę. Ale tak się nie stało.

Jest to napisana prostym językiem opowieść o mniej więcej roku życia głównej bohaterki - Anne oraz jej rodzinie. Autorka opisuje jej relacje z rodzicami, rodzeństwem oraz z przyjacielem męża. Właśnie, tenże przyjaciel, Alex, to całe nieszczęście, pieprzny dodatek, który sprawia, że książka ta to nie są flaki z olejem. Bo co kogo interesuje, że Anne nie znosi swojej teściowej albo to, że jej ojciec jest alkoholikiem? Czy ktoś chce czytać o tym, że jej siostra ma problemy z mężem hazardzistą a druga zaszła w ciążę z żonatym mężczyzną? Nie, to nikogo nie interesuje. Ale to, że Anne bzyka się z dwoma facetami, że kocha męża a pragnie jego przyjaciela to już chyba bardziej atrakcyjny temat. Relacje damsko męskie, przekraczanie granic, zdrada, pożądanie i sex, to główne wątki tej pozycji książkowej. Autorka w prosty i bezpośredni sposób, beż żadnego owijania w bawełnę, bez upiększania i przesadnego koloryzowania opisuje sex między kobietą i mężczyzną, między dwoma facetami a jedną zagubioną niewiastą. Przepojone pożądaniem sceny przeplatają się w książce ze zwykłymi obrazami życia zwykłych ludzi. Czytając tą książkę najpierw popadasz w nudę i zniechęcenie, żeby za chwilę dać się porwać pikantnym scenom i podkręcać wyobraźnię na najwyższe obroty. Autorka wplata w fabułę książki jeden wątek, który trzyma w napięciu do końca, ale jest dość przewidywalny w realizacji.

Według mnie jest to pozycja do poduszki, no, może z wyjątkiem pikantnych scen, które mogą nieco przyspieszyć bicie serca. Przeczytałem, nieco zapamiętałem, odłożyłem na półkę. Książka nie porywa ale pozwala się zrelaksować i oderwać od szarej rzeczywistości. Pozycja dla każdego, kto lubi czytać o relacjach damsko męskich z wplecionymi scenami seksu, uniesienia i pożądania.

Książka ta pokazuje również, że każde małżeństwo powinno mieć jasno nakreślone granice, których nikomu i nigdy przekraczać nie wolno, nawet małżonkom. Jeśli się je przekroczy, włączy się program autodestrukcji, który doprowadzi do rozpadu związku. To tak, jak śpiewał Krzysztof Krawczyk w piosence „Mój przyjacielu” -  „… żony nie dałem, żonę wziąłeś sobie sam …”.

Podsumowując, książkę polecam i to nie tylko kobietom. Jeśli przeczyta ją mężczyzna to może zrozumie, czego pragną kobiety. A, że zbliżają się wakacje, to warto tą książkę spakować na wypoczynek i czytać leżąc na leżaku, wieczorem, na tarasie. A może będzie to pierwszy krok do miłej i romantycznej nocy?

Książkę możesz kupić w wydaniu papierowym oraz elektronicznym. Dzięki temu możesz mieć ją zawsze przy sobie w tablecie, smartfonie czy laptopie. Ale kto chodzi z laptopem na plażę :-). Wystarczy, że wejdziesz na stronę księgarni i już po kilku minutach możesz się w niej zaczytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz